wtorek, 23 sierpnia 2016
Dom
Miałam małą przerwę, ale chyba mi wybaczycie, bo powód był naprawdę ważki. :).
Pisałam Wam w poście "Widok z okna", że żegnamy się z naszym obecnym miejscem zamieszkania .
Pożegnaliśmy się nie tylko z miejscem - domem w którym przebywaliśmy ostatnie 3 lata, ale i krajem.
Pożegnaliśmy się z życiem na emigracji, które szczególnie w ostatnim roku mocno nas wszystkich zmęczyło.
Może jak w tej starej emigranckiej piosence : zbyt długo śpiewał nam ten obcy wiatr...:)
środa, 20 lipca 2016
Projekt salonu - kilka wersji
Zdarza mi się czasami robić porządki na dyskach choć to praca jest syzyfowa , bo codziennie zapisuję kilkadziesiąt nowych plików :) ( i bądź tu minimalistką ! ).
I właśnie dzisiaj podczas takiego porządkowania natrafiłam na projekt apartamentu pokazowego sprzed 4 a nawet 3 lat - prace projektowe trwały tak długo, że na końcu nie mogłam sobie przypomnieć jaką stawkę za nie ustaliłam :).
Pamiętam za to, że projekt ów bardzo mocno mnie zmęczył.
Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałam, że aż tak bardzo, bo zupełnie nie pamiętałam przynajmniej połowy z wykonanych wersji projektowych dotyczących min. części salonowo-jadalnianej :).
Dosłownie " 50 twarzy Salonu ".
Wszystkie miały bardzo podobne założenia, zmieniała się właściwie tylko kolorystyka + jakieś drobiazgi.
Dziś pokażę Wam 46 z 50 wersji hehe, żartowałam pokażę Wam zaledwie 4 , ale i tak jest to chyba dość ciekawe ćwiczenie wnętrzarskie.
Przepraszam za jakość wizualizacji, ale sami rozumiecie... przy takim przerobie... nie chodziło chyba o realistyczne odwzorowanie rzeczywistości... A może?
Sama nie wiem . Trwało to tak długo, że już nie pamiętam. :)
Jest to idealny przykład na to jak kolor i akcent mogą zmieniać to samo wnętrze.
Jakby się ktoś jeszcze nie domyślał :) wersje miały być 2 :
- spokojna :) - drewno, biel, szkło, czarne akcenty
- nieco żywsza :) - drewno , biel, akcenty niebieskie i żółte ( to był rok 2013 , sami rozumiecie - teraz na bank do niebieskich akcentów o trochę innym odcieniu dołączyłby pudrowy róż :)).
poniedziałek, 18 lipca 2016
"Betonowy ogród" Ian McEwan
A ja dziś do Was z książką , która kojarzy mi się jak najbardziej z latem i to dusznym i parnym. :) Choć na pewno nie jest typową wakacyjną lekturką .
Tak się złożyło, że nie czytałam do tej pory McEwana, wiedziałam, że to może być "moja" proza, ale ciągle było nam nie po drodze...
Aż ostatnio na allegro kupiłam jak zwykle okazyjnie ( o kupowaniu na allegro pisałam TU)
"Betonowy ogród."
Trochę mnie zawiodła jego objętość - zdecydowanie wolę " grubaski ", a tu jakąś kilkudziesięciostronicową broszurę przyniósł mi listonosz. Phi!
To zdecydowanie jedyny minus kupowania książek na aukcjach - nie widzisz książki, nie możesz jej przed zakupem przekartkować i obwąchać :) .
środa, 13 lipca 2016
O minimalizmie subiektywnie
Są takie trendy, które mnie osobiście mocno irytują.
Nie z zasady i nie od razu, tylko powoli z miesiąca na miesiąc w miarę zagęszczania się atmosfery i internetów danym trendem.
Chyba każda idea, myśl, która staje się masową ulega dziwacznym modyfikacjom, wypaczeniu i niebezpiecznym uproszczeniom.
I tak według mnie dzieje się z trendem, który od lat robi zawrotną karierę czyli z
minimalizmem.
Co któryś blog na którego sobie przypadkowo wejdę głosi hasła minimalizmu .
I w tytule i w podtytule i w postach i w kategoriach ; capsule wardrobe, slow life, slow parenting, slow food , slow fashion, slow love, slow working , slow thinking :)...duuużo obcych słów ...
poniedziałek, 11 lipca 2016
Widok z okna
Powoli żegnamy się z miejscem w którym mieszkaliśmy ostatnie 3 lata.
Dla niektórych członków naszej rodziny oznacza to ,że więcej niż połowę swojego życia tu spędzili :)
Mnie chyba najbardziej będzie brakować widoku z naszego salonowego okna...
Codziennie innego :).
majowa burza - widok z okna:
Majowe kwitnienie
Dla niektórych członków naszej rodziny oznacza to ,że więcej niż połowę swojego życia tu spędzili :)
Mnie chyba najbardziej będzie brakować widoku z naszego salonowego okna...
Codziennie innego :).
majowa burza - widok z okna:
Majowe kwitnienie
piątek, 1 lipca 2016
Blokowiska 2
Straszyłam Was jakiś czas temu we wpisie BLOKOWISKA cz.1 , że będę do tego tematu ( zabudowy osiedlowej) powracać :) .
I oto jestem z kolejnym ( niestety nie ostatnim! :)) wpisem poświęconym temu zagadnieniu .
piątek, 24 czerwca 2016
Sztukoterapia
Foto: Design Your Home with me |
Sztukoterapia dla dzieci i nie tylko
Nie wiem jak wygląda terapia w polskich szpitalach psychiatrycznych, ale wiem za to jak wygląda w niemieckich.
Nie, jeszcze sama nie korzystałam z jej dobrodziejstw, :) ale za to jak studiowałam to podczas wakacji wyjeżdżałam do pracy do niemieckiej kliniki chorób wszelakich (w tym psychicznych )i tam właśnie miałam okazję przyjrzeć się takiej terapii z bliska...
Mnie, wtedy studentkę gdańskiej ASP zachwycił niemiecki oddział psychiatryczny :) właśnie ze względu na duży nacisk jaki kładziono na terapię sztuką.
Pacjenci całymi dniami byli jej poddawani ( czy się jej poddawali to już inna sprawa ;)).
A do dyspozycji mieli wszystko czego dusza zapragnie.
A do dyspozycji mieli wszystko czego dusza zapragnie.
Malowanie, rysowanie wszelkimi technikami i za pomocą wszelkich dostępnych materiałów to pikuś. Mnie najbardziej zachwyciła pracownia ceramiczna z własnym piecem do wypalania, mała drukarenka i introligatornia, warsztaty tkackie i wiele innych. Raj dla studenta ASP i każdego rękodzielnika.
Szkoda tylko, że ja po tych warsztatach i pracach jedynie sprzątałam , a nie mogłam w nich uczestniczyć. :)
środa, 15 czerwca 2016
Pieskie życie naszych dzieci
Rys. Design Your Home with me |
Jak tak czasem patrzę na te moje dziewczyny to mi ich żal...
Niby mają przeróżne zabawki, domki dla lalek , lego, sikające bobasy, gadające laptopy, brokaty, błyszczące naklejki, kolorowe papierki ( a nie złotka od czekoladek jakie zbierało się za moich czasów),
na rower nie muszą czekać do I Komunii :) ( tu gdzie mieszkamy, brak roweru to jest naprawdę duuuże zaniedbanie, porównywalne z posiadaniem dziecka ze sczerniałymi jedynkami :)) .
Mają dodatkowe zajęcia dostosowane do zachcianek i talentów, książki pięknie zaprojektowane, materiały edukacyjne każdej maści, zagraniczne wycieczki - jednym słowem mają wszystko to, za czym tęskniły dzieciaki wychowane w latach 70/80- czyli te z mojego pokolenia ( ale i na pewno wcześniejsze i nieco późniejsze również ).
A przede wszystkim mają najbardziej deficytowy towar z PRL-u i pierwszych lat dzikiego kapitalizmu w Polsce czyli
wtorek, 7 czerwca 2016
Grafika na ścianę
Dziś krótko bardzo, bo pracy trochę a w dodatku od 2 dni nie pada !
Juuuppi!
Słońce jak balija ( jak mawiał mój ojciec, gdy byłam mała . Swoją drogą muszę się z Wami kiedyś podzielić powiedzonkami mojej babci , mamy mojego taty. Wprawdzie babci niemal nie pamiętam, ale na szczęście kuzynka, która z nią mieszkała dużo z tych powiedzeń zapamiętała i się ze mną nimi podzieliła :). Teksty warte Nobla.;))
A więc u nas słońce jak balija i trzeba z tego korzystać. Czy ja już mówiłam, że od października czy listopada, pada u nas niemal non stop?
Jak widać słońce jak balija mocno w koncentracji przeszkadza :)...
Ale już, już wracam na ziemię ... To o czym to ja dziś miałam ?....
Szukałam ostatnio jakiejś ciekawej grafiki wielkoformatowej, ewentualnie tapety na jedną ze ścian w mieszkaniu projektowanym na wynajem.
piątek, 3 czerwca 2016
Nauka czytania
Kilka lat temu, aby wspomóc moją Starszą w nauce czytania (do której sama się rwała mając 4,5 roku), zrobiłam gierkę edukacyjną z prostymi 2-sylabowymi słówkami.
Wtedy na naszym polskim rynku, mało było tego typu pomocy dla małych dzieci próbujących czytać, więc moja gro-układanka została z nami na dłuższy czas.
Ostatecznie nawet z nami wyemigrowała i właśnie parę dni temu młodsze dziecię ( też niemal dokładnie 4,5 -letnie) się nią zainteresowało.
środa, 1 czerwca 2016
Darmowa grafika do pobrania
Z okazji Dnia Dziecka mam dla Was taką oto słodką darmową grafikę do pobrania wraz z życzeniami :) dla Was i dla Waszych ewentualnych dzieci. :)
Aby pobrać grafikę proszę kliknij w ten link:
MIŚ DO POBRANIA
wtorek, 31 maja 2016
Seriale z Twojego dzieciństwa, które mogą spodobać się Twoim dzieciom
Rys. Design Your Home with me |
Jak już wspominałam w jednym z poprzednich wpisów: "Zamienię telewizor na duży rodzinny stół", telewizji się w naszym domu od lat nie ogląda, ale to nie znaczy, że nie oglądamy filmów czy bajek...
Oglądamy i to nawet sporo i próbujemy zawsze takie wspólne oglądanie celebrować.
Są więc i smakołyki, samorobne ! , chałupa wysprzątana :) , dzieci w gajerkach :)
Żartuję, ale wspólne oglądanie filmów to jedna z ulubionych rozrywek dzieci i panuje świąteczny nastrój. :)
Jakiś czas temu wpadłam na pomysł by pokazać dzieciarni co mama oglądała jak małą dziewczynką była.
Zastanawiałam się czy załapią klimat moich ulubionych seriali, bo wprawdzie czasem pytają co to jest ten PRllllllll, ale lata świetlne dzielą ich pokolenie od mojego.
Na początek pokazałam im wprawdzie nie polski, a czeski serial, ale w tamtych czasach socjalistyczna Czechosłowacja bardzo przypominała socjalistyczną Polskę :) , także mogły nieco zaznajomić się z klimatem. .
1 . Arabela
Scenariusz: Václav Vorlíček, Miloš Macourek
Produkcja : Czechosłowacja , 1978-1980środa, 25 maja 2016
Ogród w domu
Są takie trendy wnętrzarskie, które z miejsca popieram i propaguję ( z mniejszym lub większym skutkiem wśród ewentualnych klientów :)).
Jednym z nich jest wprowadzenie roślinności i motywów roślinnych do wnętrz.
1. Foto z airows.com, 2. Foto z happy interior |
Trend ten trwa już od kilku lat , mam wrażenie , że ostatnio ( ku mojej uciesze ) jeszcze się nasilił.
" Nasilanie się " trendów mierzę bardzo nieprofesjonalną metodą : a mianowicie obserwacjami poczynionymi w sieciach sklepów , których nazw nawet nie będę wymieniać ;).
Otóż jeżeli dane produkty ( często bardzo kiepskiej jakości) do nich trafiają tzn , że trend się nasilił :). I już przeciętny Kowalski , a tu gdzie mieszkam przeciętny Muller wie co w trawie piszczy i się nie burzy jak go do tego i owego namawiam :).
sobota, 21 maja 2016
Zdrowy i smaczny chleb ( bez mąki )
Dziś weekend i chwila relaksu więc proponuje Wam nieco odświeżony post z poprzedniego życia :), czyli z poprzedniego bloga ( okołodziecięcego), którego jak już mówiłam prowadziłam bardzo długo, ale na tyle nieregularnie, że czytały go tylko moje dzieci ( te które w międzyczasie nauczyły się czytać :) ), parę koleżanek, moja siostra, jedna ciocia i jej kot :)
Czy ktoś z Was od lat chciał upiec
zdrowy, smaczny chlebek
ale ciągle coś mu w tym przeszkadzało?
Jeżeli tak, to ten przepis jest dla Ciebie . :)
środa, 18 maja 2016
"Zamienię telewizor na duży rodzinny stół..."
Archiwum rodzinne |
Tytuł powyżej nie jest wbrew pozorom gazetowym czy internetowym anonsem.
A szkoda!
Wyobrażacie sobie taki nowy lifestylowy trend?
Masowy wysyp ogłoszeń o tresci: “Zamienię mojego nowego Panasonica 55 cali, stan idealny, prawie nieużywany na stary, dębowy, duży stół rodzinny. Może być rozkładany.“
piątek, 13 maja 2016
Wojtek - niezwykły miś
Nie wiem czy znacie historię Wojtka - niedźwiadka przygarniętego przez żołnierzy armii gen. Andersa w 1942 roku.
Wojtek został nie tylko przez armię zaadoptowany, ale też w jakimś sensie wychowany na polskiego żołnierza :).
Brał nawet udział w bitwie o Monte Casino.
Historia na tyle nieprawdopodobna, że idealnie nadaje się na pogadankę z dziećmi ( przy okazji można co nieco wspomnieć o naszej historii) i właśnie szukając autentycznych zdjęć Wojtka trafiłam na ten niesamowity, bardzo zgrabnie narysowany filmik animowany :
wtorek, 10 maja 2016
Meble dziecięce - top lista
Kilka dni temu w poście MEBLE DZIECIĘCE pisałam o własnych wyrobach i znaleziskach dotyczących mebli dla najmłodszych .
A dziś chciałabym pokazać Wam moją TOP listę zatytułowaną : najlepsi! :)
Nie jest ich dużo, niestety. Nasz rynek wciąż pod tym względem mocno niedomaga w zestawieniu z tym co dzieje się " na zachodzie" :), ale mam swoich ulubieńców ( kolejność przypadkowa :)):
piątek, 6 maja 2016
Meble dziecięce
poniedziałek, 2 maja 2016
piątek, 29 kwietnia 2016
Prosta poduszka MIŚ - DIY
Poduchę - misia pokazywałam już kiedyś na moim poprzednim blogu o tematyce około-dziecięcej.
( Blog miałby już teraz 6 latek gdybym go regularnie prowadziła. Tematyka, jaką sama sobie narzuciłam, zbyt mocno mnie ograniczała i straciłam ochotę do regularnego pisania. Moje zainteresowania i codzienne inspiracje wykraczają daleko poza dziecięcy światek :)).
Niemniej będę od czasu do czasu uaktualniać stare wpisy z "poprzedniego życia ", bo ... nic nie straciły na aktualności. :) Dziś
DIY - prosta poduszka MIŚ
Prosta poduszka miś - DIY Design Your Home with me |
Jakiś czas temu kupiliśmy dla naszej najmłodszej łóżeczko rosnące wraz z dzieckiem z Ikei, a że dziecko jeszcze nie-pełnowymiarowe, to pojawił się problem z zagospodarowaniem 2 części materaca, które tymczasowo mogłyby służyć za np. zagłówek.
Mama jak zwykle mało czasu ma, więc wymyśliła na szybko pokrowiec na zagłówek. Z zegarkiem w ręku zajęło mi to 1h i 15 min. :)
wtorek, 26 kwietnia 2016
Blokowiska cz. 1
Wschód słońca - blokowisko. Czy może być piękniej? :) Zdjęcie pochodzi z Codzienne Inspiracje |
Jakiś czas temu pisałam na temat KUCHNI FRANKFURCKIEJ - czyli o kuchni prababce naszych osiedlowych mikro-kuchni, a dziś będzie o samych osiedlach czyli o
blokowiskach.
Blokowiska wciąż budzą wiele emocji i to często bardzo skrajnych.
Moje do takich na pewno należą ;).
Podczas szukania materiałów do dzisiejszego wpisu natrafiłam na sporo wypowiedzi gloryfikujących okres PRL-u i ówczesne osiedla mieszkaniowe.
Zaszokowało mnie to.
Nie przypuszczałam, że wśród nas jest wciąż tak dużo zwolenników, czy wręcz obrońców tamtego okresu w polskiej ( i nie tylko) architekturze. Niby
koń jaki jest każdy widzi
ale okazuje się że nie wszyscy widzą go tak samo..
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
środa, 13 kwietnia 2016
Salon - projekt
Jakiś czas temu pokazywałam Wam projekt salonu w mieszkaniu wakacyjnym . Pisałam o tym projekcie TU i TU.
Dziś kolejna wersja i wygląda na to, że prace projektowe zakończone : ). Teraz tylko inwestor musi się na którąś zdecydować. :).
Założenia projektowe były opracowywane wraz z inwestorem i na ich podstawie powstały obie wersje.
1. Wersja pierwsza - w roli głównej sklejka , biel , czerń i szaroniebieski :)
Widok na inną część salonu ( tyle że na niej jeszcze naturalna drewniana podłoga):
2. Wersja druga - w roli głównej drewno naturalne, szary , biel i czerń.
A która wersja się Wam podoba?
sobota, 9 kwietnia 2016
Czy trzeba dzieci uczyć porządku ?
Kilka tygodni temu pisałam o poradach projektowych dotyczących utrzymania porządku w pokoju dziecięcym - "JAK UTRZYMAĆ PORZĄDEK W POKOJU DZIECKA", a dziś spróbuję zastanowić się nad samą istotą problemu.
W internecie znajdziecie mnóstwo poradników na temat tego jak uczyć dzieci porządku, że należy od najmłodszych lat i żeby pomagać i aktywnie uczestniczyć , zamienić w zabawę , nie karać sprzątaniem a przede wszystkim dawać samemu przykład, no i nie odpuszczać, bo wiadomo czym Jaś od skorupki tym Jan na starość...
Przerobiłam przez ostatnie 8 lat chyba wszystkie metody i nie działa niemal nic, no ewentualnie groźba wciągnięcia co mniejszych skarbów odkurzaczem.
Są nawet momenty,że odpuszczam.
Bywa, że nie chce mi się walczyć o każdy papierek, tłumaczyć dlaczego tak należy, a nawet trzeba.
Wyjaśniać,że to ułatwia życie, że potem nie trzeba pół dnia szukać ulubionej gumki, że to jak siku, kupa i mycie, czy wysłuchiwać opowieści,że ten papierek już był 3, 5 dni, rok temu posprzątany i tajemniczym sposobem znalazł drogę powrotną do tego łóżka.
Potem znów duch walki się we mnie odzywa, szczególnie gdy mam dużo spraw na głowie i znów tłumaczę zachęcam, grożę, motywuję, zgrzytam zębami i pluję.
Aż jakiś czas temu oświeciło mnie .
Az przysiadłam z wrażenia od iluminacji jakiej doznałam!!!.
Czy naprawdę TRZEBA uczyć dziecko porządku ?
Czy jeżeli dzieciak niemal się od kołyski przeciw temu buntuje, czy naprawdę warto "łamać " mu charakter i przysparzać sobie siwych włosów i kolejnych zmarszczek? .
Czy to naprawdę jest tak istotne ?
Tym bardziej ze dziecko przejawia tak wiele innych talentów: jest bystre, inteligentne , ma poczucie humoru, szybko się uczy, UWIELBIA SIĘ UCZYĆ i bawić w nauczanie. Jako 6 -latka zaczęło poznawać język obcy i jako 8 latka dość biegle nim włada ( nie, nie, nie mam świra na punkcie edukowania własnych dzieci - sytuacja nas zmusiła, bo jesteśmy emigrantami ) i od dłuższego czasu tworzy własne materiały edukacyjne (całkiem fajne i od strony merytorycznej i graficznej - mówię to Wam ja- mamma - projektant :).
wtorek, 5 kwietnia 2016
Czarne lampy wiszące
Zmagam się ostatnio z bardzo klasycznym tematem projektowym: "Apartament w czerni i bieli" :).
Czysta przyjemność projektować takie wnętrze, tym bardziej,że apartament będzie na wynajem, więc Inwestor pozostawił mi wolną rękę w wielu sprawach (poza budżetem).
Poniżej
czarne lampy wiszące,
które być może wykorzystam w ostatnim projekcie- może się komuś przyda ;):
1. Lampa sufitowa DELIVING ZUIVER czarna , cena ok. 519 Pln, do kupienia TU
2. LAMPA WORK, 33CM, CZARNA, LoftYou, cena : 490,00 Pln, do kupienia TU
3. Lampa wisząca Bundle Light by Leitmotiv, cena : 590 Pln, do kupienia TU
4. Warren lampa ścienna czarna, cena : 1134 Pln, do kupienia TU
5. Żyrandole loft kable w oplocie wełnianym imindesign, cena : 860 Pln , do kupienia TU
6. Czarna girlanda zewnętrzna lub wewnętrzna BELLA VISTA, Seletti, cena : 440 Pln , do kupienia TU
7. Lampa Ścienna Job szara, Frandsen Lighting cena: 379Pln, do kupienia TU
c.d.n
piątek, 1 kwietnia 2016
Kreatywne zabawy z dziećmi - DIY
W Polsce obecnie normalny czas szkolny, a u nas ferie wielkanocne i to 2-tygodniowe.
I w dodatku pada .
Tu gdzie przebywamy pada bardzo często dlatego nazywamy to miejsce krainą deszczowców.:)
A w czasie deszczu wiadomo - dzieci się nudzą. A jak się dzieci nudzą to przychodzą im do głowy różne mocno stresujące mamę pomysły..
Należy więc te głowy czymś zająć i podsunąć im pomysły na
U nas w domu same dziewczynki , więc pierwszy pomysł typowo dziewczyński :
czwartek, 24 marca 2016
Dekoracje Wielkanocne
Wielkanoc tuż , tuż .Dzieciaki od tygodnia malują już jaja . Może się nawet odważę i pokażę je na blogu... :) Niektóre mrożą krew w żyłach ... Jestem pewna ,że nikt ich nie zje.
W te święta będziemy mieć w naszej pustelni GOŚCIA! A to naprawdę ogromna atrakcja. Starsze dziecię ( 8-letnie) budzi się i zasypia z pytaniem czy aby na pewno gość do nas dotrze. :)
A ja rozglądam się po internecie w poszukiwaniu inspiracji w temacie :
Znalazłam naprawdę dużo fajnych i prostych do wykonania pomysłów. Szybko się nimi z Wami podzielę i zmykam , ciąć, kleić, piłować i wbijać .
- proste a efektowne dekoracje z jaj:
W te święta będziemy mieć w naszej pustelni GOŚCIA! A to naprawdę ogromna atrakcja. Starsze dziecię ( 8-letnie) budzi się i zasypia z pytaniem czy aby na pewno gość do nas dotrze. :)
A ja rozglądam się po internecie w poszukiwaniu inspiracji w temacie :
Wielkanocne dekoracje
Znalazłam naprawdę dużo fajnych i prostych do wykonania pomysłów. Szybko się nimi z Wami podzielę i zmykam , ciąć, kleić, piłować i wbijać .
- proste a efektowne dekoracje z jaj:
wtorek, 22 marca 2016
Skarby z pchlego targu
Tutaj, gdzie obecnie przebywamy pchle targi są na porządku dziennym.
Praktycznie co tydzień można znaleźć jakiś w okolicy .
My rzadko bywamy, bo choć uwielbiam starocie to jednak mam świadomość, że mieszkając w "tymczasowym" domu powinnam nieco ograniczyć moją potrzebę gromadzenia rzeczy :).
Ale w ostatni weekend odwiedzając nasze ulubione miejsce spacerowe (opactwo benedyktynów w Tholey wraz z górą Schaumberg ) przypadkowo trafiliśmy na targ staroci.
Chciałam tylko rzucić okiem co tam mają ciekawego i wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot:).
Ale jak tu przejść obojętnie obok takich skarbów?
Praktycznie co tydzień można znaleźć jakiś w okolicy .
My rzadko bywamy, bo choć uwielbiam starocie to jednak mam świadomość, że mieszkając w "tymczasowym" domu powinnam nieco ograniczyć moją potrzebę gromadzenia rzeczy :).
Ale w ostatni weekend odwiedzając nasze ulubione miejsce spacerowe (opactwo benedyktynów w Tholey wraz z górą Schaumberg ) przypadkowo trafiliśmy na targ staroci.
Chciałam tylko rzucić okiem co tam mają ciekawego i wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot:).
Ale jak tu przejść obojętnie obok takich skarbów?
Talerz drewniany do wieszania na ścianie Foto: Design Your Home with me |
Talerz drewniany do wieszania na ścianie Foto: Design Your Home with me |
czwartek, 17 marca 2016
Jak utrzymać porządek w pokoju dziecięcym
Dziś wpis bardzo praktyczny.
Jak każda chyba mama borykam się na co dzień z problemem wiecznego bałaganu i niemożliwości posprzątania mieszkania. Co jeden kąt uprzątnę, to zaraz wracając z odkurzaczem i innymi utensyliami wpadam w konstrukcje z kartonów, misi, bądź ślizgam się na świeżo pociętej foli i porozrzucanych kredkach...
Czasami wściekam się i złorzeczę :) czasami odpuszczam i ogarniam tylko z grubsza, by nikt sobie krzywdy nie zrobił.
Na pewno to znacie, albo poznacie, albo poznaliście, zapomnieliście i tęsknicie ;), albo widzieliście w innych domach opanowanych przez człowiecze miniaturki:).
Może zamiast walczyć jak mityczny Syzyf warto się zastanowić czy można nad tym jakoś zapanować i choć PRÓBOWAĆ odgruzować sobie drogę do lodówki czy łóżka.
Podstawowa złota rada w bardzo nierównej walce z dziecięcym tsunami jest następująca:
czwartek, 10 marca 2016
Dlaczego tak lubimy się portretować ?
Zdarza mi się od czasu do czasu malować dekoracyjne ozdóbki, z reguły miniatury, bo z racji prowadzenia domu i wycho-
wywaniu dwóch niezwykle żywotnych, temperamentnych stworzeń na nic większego czasu i sposobności nie mam.
I bardzo często jestem pytana przez znajomych i nieznajomych o to czy maluję portrety.( I za ile ;)).
Dlaczego tak bardzo lubimy się portretować?
Brzmi niemal jak pytanie retoryczne :). Wiadomo, historia stara jak świat : z potrzeby zatrzymania czasu i ze zwykłej ludzkiej próżności :).
Czym innym są tak popularne selfie jak nie wielkim targowiskiem próżności ? ;). Temat mocno eksploatowany przez filozofów, antropologów, psychologów, historyków sztuki...i psychiatrów.
Jednak nawet dziś, w dobie cyfrowej fotografii, gdy jesteśmy w stanie wygenerować tysiące zdjęć każdego dnia, sztuka portretowania artystycznego wciąż budzi duże zainteresowanie i to zarówno jeżeli chodzi o fotografię artystyczną jak i malarstwo czy rysunek.
poniedziałek, 7 marca 2016
Kuchnia - prababka czyli o kuchni frankfurckiej
Wstyd się przyznać, ale o kuchni frankfurckiej usłyszałam dopiero w ostatnich tygodniach i to tylko dlatego, że bliska znajoma na co dzień zajmująca się projektami wnętrz w Londynie miała właśnie z taką kuchnią do czynienia.
A kuchnia frankfurcka
to nie byle jaka kuchnia - to kuchnia babka, albo prababka naszych współczesnych kuchni.
Została zaprojektowana przez Margarete Schütte-Lihotzky notabene pierwszą panią architekt w Austrii w roku 1926 do nowo budowanych mieszkań socjalnych we Frankfurcie nad Menem.
Była to pierwsza,
zabudowana, ergonomiczna kuchnia wyposażona w nowoczesne sprzęty typu kuchenka gazowa i metalowy zlew, przeznaczona do taniej , masowej produkcji, bardzo przypominająca w swoim kształcie i układzie kuchnie jakie znamy, w jakich na co dzień przebywamy i gotujemy .
Znalezione na Pinterest.com
Znalezione na Pinterest.com
poniedziałek, 29 lutego 2016
Świat jednak jest normalny - ale czy na pewno?
Dziś poniedziałek, a więc dzień inspiracji.
Tym razem, nie będę mówić o designie i projektowaniu wnętrz, a o inspiracjach czytelniczych.
W zeszłym tygodniu opowiadałam Wam o tanim sposobie na kupowanie książek dla dzieci,a dziś będzie co nieco o książkach dla " starszaków".:)
Od kliku tygodni króluje w naszym domu jedna pozycja :
Szkice, felietony, polemiki recenzje książek.
Opasłe tomisko liczące przeszło 600 stron.
Takie właśnie lubię, bo czytam zdecydowanie za szybko (choć niby czasu na to czytanie w ogóle nie mam :))i przyjemność trwa zbyt krótko.
Tym razem jednak przyjemność udało mi się nieco przedłużyć :)...
Mój mąż ma taką przypadłość, że jak czyta, musi od razu z kimś o swojej lekturze podyskutować, a nawet co bardziej ciekawe fragmenty komuś przeczytać,a że średnia wieku naszych 2 dziewczyn to 6 lat, więc z reguły ja padam ofiarą tego czytania.
Jeżeli książki nie znam, to wściekam się strasznie, bo należę do tego szczepu, który musi sam wszystko odkryć, przeczytać z wielkim namaszczeniem i to w porządku chronologicznym i nawet okiem nie pozwalam sobie rzucić na epilog czy zamieszczone w książce zdjęcia.
Tym razem jednak byłam pierwsza i późniejsze czytanie ulubionych fragmentów było tylko przyjemnym powrotem do arcyciekawej lektury i bodźcem do dyskusji.
Generalnie książka do której przeczytania chcę Was zachęcić to naprawdę solidny kop, za przeproszeniem w tyłek, albo w jakąkolwiek inną część ciała odpowiedzialną za zasiedzenie i poruszanie się utartymi ścieżkami, schematami (głównie myślowymi).
Jeżeli wydaje Wam się,że macie ugruntowaną wiedzę i ogólny pogląd na istotne dla nas (i świata ) pojęcia i wydarzenia, to lektura Eberhardta może Wami mocno potrząsnąć.
Ale o to chyba w czytaniu ( i w życiu) chodzi? ;)
Tym razem, nie będę mówić o designie i projektowaniu wnętrz, a o inspiracjach czytelniczych.
W zeszłym tygodniu opowiadałam Wam o tanim sposobie na kupowanie książek dla dzieci,a dziś będzie co nieco o książkach dla " starszaków".:)
Od kliku tygodni króluje w naszym domu jedna pozycja :
" Świat jednak jest normalny " Grzegorza Eberhardta.
Szkice, felietony, polemiki recenzje książek.
Opasłe tomisko liczące przeszło 600 stron.
Takie właśnie lubię, bo czytam zdecydowanie za szybko (choć niby czasu na to czytanie w ogóle nie mam :))i przyjemność trwa zbyt krótko.
Tym razem jednak przyjemność udało mi się nieco przedłużyć :)...
Mój mąż ma taką przypadłość, że jak czyta, musi od razu z kimś o swojej lekturze podyskutować, a nawet co bardziej ciekawe fragmenty komuś przeczytać,a że średnia wieku naszych 2 dziewczyn to 6 lat, więc z reguły ja padam ofiarą tego czytania.
Jeżeli książki nie znam, to wściekam się strasznie, bo należę do tego szczepu, który musi sam wszystko odkryć, przeczytać z wielkim namaszczeniem i to w porządku chronologicznym i nawet okiem nie pozwalam sobie rzucić na epilog czy zamieszczone w książce zdjęcia.
Tym razem jednak byłam pierwsza i późniejsze czytanie ulubionych fragmentów było tylko przyjemnym powrotem do arcyciekawej lektury i bodźcem do dyskusji.
Generalnie książka do której przeczytania chcę Was zachęcić to naprawdę solidny kop, za przeproszeniem w tyłek, albo w jakąkolwiek inną część ciała odpowiedzialną za zasiedzenie i poruszanie się utartymi ścieżkami, schematami (głównie myślowymi).
Jeżeli wydaje Wam się,że macie ugruntowaną wiedzę i ogólny pogląd na istotne dla nas (i świata ) pojęcia i wydarzenia, to lektura Eberhardta może Wami mocno potrząsnąć.
Ale o to chyba w czytaniu ( i w życiu) chodzi? ;)
środa, 24 lutego 2016
Papierowa ubieranka - do pobrania!
Dziś w środowym cyklu mojej własnej twórczości :) - zabawka , którą zrobiłam 5 lat temu dla mojej najstarszej dziewczyny.
Papierowa lala , a właściwie lale - do ubierania.
Chyba musiałam już mocno marzyć o drugiej dziewczynce skoro zaprojektowałam 2 lale:). No i pamiętam ,że nosiły imiona " Zosia i Pola", a Pola to właśnie moje drugie dziecię. To się nazywa wizualizowanie marzeń...
Pamiętam ,że sama jak byłam dzieckiem bawiłam się takimi tekturowymi lalami dużo chętniej niż lalkami typu Barbie.
Tekturowe stwarzają mnóstwo możliwości : - stosunkowo , szybko ( i tanio) można im stworzyć całą rodzinę :).
Ciągle zmieniać i tworzyć nowe kreacje , pasujące do pory roku .
Moje lale miały też tekturową garderobę w której na tekturowych wieszaczkach wisiały papierowe ubranka.
Dodatkowo zbudowałam im tekturowe łóżeczka i pokoiki.
poniedziałek, 22 lutego 2016
Targi Maison & Objet Paryż 2016 - subiektywnie
Targi Maison&Objet - paryskie targi wyposażenia wnętrz odbywają się 2 razy do roku , z reguły na jego początku i pod koniec.
Ostatnie rozpoczęły się dokładnie miesiąc temu - 22 stycznia i trwały 4 dni.
Nie powiem żeby prezentowane na nich produkty wywołały u mnie szok jakościowy (cenowy to i owszem :)),bądź swym wizjonerskim designem powaliły na kolana , ale klika z nich skradło moje serce ,albo przynajmniej zatrzymało na dłużej mój wzrok.
Na początek :
Lampy
piątek, 19 lutego 2016
Kupujcie stare książki!
Dzisiejszym piątkowym, lifestylowym postem chciałabym zachęcić wszystkich do ratowania ( kupowania) starych książek.
Jako że jesteśmy ( z wyjątkiem najmłodszej , która dopiero zaczyna przygodę z czytaniem)prawdziwymi molami książkowymi, toteż kupowanie książek i wydatki z tym związane mocno dawały nam się w różnych ( mniej ciekawych zarobkowo) okresach we znaki.
Kupowanie książek używanych ( np. z allegro) było więc dla nas sposobem na optymalizację budżetu domowego. :)
Ale nie tylko !
Kupując książki używane na allegro (szczególnie te dla dzieci )trafiam na prawdziwe perełki wydawnicze.
To często są książki dość stare ( wiele z nich sama mogłam czytać jako dziecko :)), wcale nie mocno zniszczone i z reguły przepięknie ilustrowane.
Myślę ,że pochodzą często z likwidowanych małych bibliotek i czytelni, bo wiele z nich nosi stemple biblioteczne. Żal mi tych książek gnijących może w jakichś zatęchłych magazynach i dlatego gorąco Was wszystkich namawiam do ich kupowania.
Dzieciaki tez bardzo się cieszą i nie wiem czy w ogóle zwracają uwagę na to ,że książka jest używana :).
I ten czynnik ekonomiczny :) również ma znaczenie : za niektóre płacę 2 , 3 najwięcej to chyba 8 zł . Jest jeszcze przesyłka, ale że my dokonujemy zakupów raz na jakiś czas - hurtowo - to przesyłkę mamy gratis :).
Jako że jesteśmy ( z wyjątkiem najmłodszej , która dopiero zaczyna przygodę z czytaniem)prawdziwymi molami książkowymi, toteż kupowanie książek i wydatki z tym związane mocno dawały nam się w różnych ( mniej ciekawych zarobkowo) okresach we znaki.
Kupowanie książek używanych ( np. z allegro) było więc dla nas sposobem na optymalizację budżetu domowego. :)
Ale nie tylko !
Kupując książki używane na allegro (szczególnie te dla dzieci )trafiam na prawdziwe perełki wydawnicze.
To często są książki dość stare ( wiele z nich sama mogłam czytać jako dziecko :)), wcale nie mocno zniszczone i z reguły przepięknie ilustrowane.
Myślę ,że pochodzą często z likwidowanych małych bibliotek i czytelni, bo wiele z nich nosi stemple biblioteczne. Żal mi tych książek gnijących może w jakichś zatęchłych magazynach i dlatego gorąco Was wszystkich namawiam do ich kupowania.
Dzieciaki tez bardzo się cieszą i nie wiem czy w ogóle zwracają uwagę na to ,że książka jest używana :).
I ten czynnik ekonomiczny :) również ma znaczenie : za niektóre płacę 2 , 3 najwięcej to chyba 8 zł . Jest jeszcze przesyłka, ale że my dokonujemy zakupów raz na jakiś czas - hurtowo - to przesyłkę mamy gratis :).
środa, 17 lutego 2016
Salon - projekt - kontynuacja
Dziś pokażę drugą część projektu salonu sprzed tygodnia.
Mieszkanie pełni funkcję wakacyjnego lokum i znajduje się w moim ulubionym mieście nad morzem :).
Poniżej lista produktów wykorzystanych , bądź pasujących do tego projektu.
Mieszkanie pełni funkcję wakacyjnego lokum i znajduje się w moim ulubionym mieście nad morzem :).
Projekt salonu projekt i wizualizacja : Design Your Home with me |
Poniżej lista produktów wykorzystanych , bądź pasujących do tego projektu.
1. Krzesło druciane ,
czarne , HK Living - 865 zł.2. Lampa wisząca -
Diamond Black - 349 zł.3. Pieniek dębowy /
biały, Workshop of Nature - 265 zł.4. Zegar Ścienny -
Shadow ,Umbra - 279 zł.5. Zegar Ścienny -
Frame III Mały, Hübsch - 176 zł6. Lampa -
lampa podłogowa Five - 499 zł.7. Świecznik geometryczny
- wiszący, czarny, Czerwona Maszyna - 204 zł.8. Podłoga -
Dąb modyfikowany, ręcznie postarzany szary- Oak Floor Designpiątek, 12 lutego 2016
Salon -projekt
poniedziałek, 8 lutego 2016
Naturalnie we wnętrzach - Inspiracje
Naturalne drewno od lat pojawia się w trendach wnętrzarskich ,ale mam wrażenie ,że z roku na rok widzi się go coraz więcej i że w końcu zagości u przysłowiowego Kowalskiego.
Czego i Kowalskiemu i sobie życzę.
W czasach gdy z naturą nam nie po drodze ,dobrze,że chociaż czasem w postaci wnętrzarskich trendów wkrada nam się do mieszkań.
To dobry znak.
To znak ,że jak zwykle ( w naturze!)wszystko dąży do równowagi.:)
Gdy dawno ,dawno temu byłam zbuntowaną licealistką znalazłam w lesie przepięknie powykręcany pień ,sporych rozmiarów, mocno już podsuszony. Zmusiłam znajomego by pomógł mi przytaszczyć go do mieszkania i postawiłam w kącie mojego pokoju. Zamontowałam na nim świece i przez kilka lat zdobił pokój i służył jako świecznik ,dopóki się nie nadpalił podczas jakiejś z imprezek.
Taką się miało fantazję ułańską ! :)
Poniżej kilka przykładów jak pięknie może wyglądać naturalne drewno we wnętrzach:
Znalezione na www.1001rzeczy.com i Apartment Therapy
Czego i Kowalskiemu i sobie życzę.
W czasach gdy z naturą nam nie po drodze ,dobrze,że chociaż czasem w postaci wnętrzarskich trendów wkrada nam się do mieszkań.
To dobry znak.
To znak ,że jak zwykle ( w naturze!)wszystko dąży do równowagi.:)
Gdy dawno ,dawno temu byłam zbuntowaną licealistką znalazłam w lesie przepięknie powykręcany pień ,sporych rozmiarów, mocno już podsuszony. Zmusiłam znajomego by pomógł mi przytaszczyć go do mieszkania i postawiłam w kącie mojego pokoju. Zamontowałam na nim świece i przez kilka lat zdobił pokój i służył jako świecznik ,dopóki się nie nadpalił podczas jakiejś z imprezek.
Taką się miało fantazję ułańską ! :)
Poniżej kilka przykładów jak pięknie może wyglądać naturalne drewno we wnętrzach:
Prosty stół z pnia i bardzo rzeźbiarski wieszak z gałęzi :
Znalezione na www.1001rzeczy.com i Apartment Therapy
czwartek, 4 lutego 2016
Home staging - projekty
Home Staging - czyli po naszemu kosmetyczna poprawa wyglądu mieszkania , czy domu na potrzeby sprzedaży/wynajmu .
Taki szybki lifting jest wykonywany często małym nakładem środków finansowych i czasowych za to z dużym nakładem talentów dekoracyjnych i po części psychologicznych realizatora/projektanta. :) Często połączony z profesjonalnym wykonaniem zdjęć danego wnętrza.
Poniżej przedstawiam przykład takiego działania. ( Tu akurat zdjęcia są mało profesjonalne :), ale myślę ,że i tak wystarczająco zobrazują problem.
Aranżacja trwała " robocze" 3 dni, z tego jeden dzień poświęciłam na zakupy( głównie farby, klej , zegar, tkaniny,poduszki, ramki do obrazków).
Koszt zakupów to około 180 zł. + bezcenne obrazki i drobne dekoracje wykonane przeze mnie :).
Czasu miałam bardzo mało, środków finansowych jeszcze mniej, toteż moje zabiegi miały charakter naprawdę bardzo kosmetyczny.
Taki szybki lifting jest wykonywany często małym nakładem środków finansowych i czasowych za to z dużym nakładem talentów dekoracyjnych i po części psychologicznych realizatora/projektanta. :) Często połączony z profesjonalnym wykonaniem zdjęć danego wnętrza.
Poniżej przedstawiam przykład takiego działania. ( Tu akurat zdjęcia są mało profesjonalne :), ale myślę ,że i tak wystarczająco zobrazują problem.
Aranżacja trwała " robocze" 3 dni, z tego jeden dzień poświęciłam na zakupy( głównie farby, klej , zegar, tkaniny,poduszki, ramki do obrazków).
Koszt zakupów to około 180 zł. + bezcenne obrazki i drobne dekoracje wykonane przeze mnie :).
Czasu miałam bardzo mało, środków finansowych jeszcze mniej, toteż moje zabiegi miały charakter naprawdę bardzo kosmetyczny.
poniedziałek, 1 lutego 2016
Zamieszkać w kościele - Inspiracje
Sakralne budynki od najmłodszych lat budziły moją fascynację.
Jako grzeczne dziecko biegałam w niedzielne popołudnia do pobliskiego kościoła.. a tam różnie było, czasami myśli krążyły nie tam gdzie trzeba..
Najczęściej oglądałam sobie kościół.
Jest taka scena w "Mr Bean w kościele"( wiem, wiem mało ambitne kino, ale co zrobić - moje dziewczyny uwielbiają!),gdy znudzony Bean rozgląda się na wszystkie strony, zadziera głowę do góry - wstyd się przyznać,ale jakbym widziała siebie z dzieciństwa.
Rozglądałam się i zastanawiałam jakby tu można było się wygodnie urządzić i ZAMIESZKAĆ W KOŚCIELE.
Do teraz pamiętam niektóre układy przestrzenne, które się w mojej głowie wykluwały.
Na swój pokój najczęściej wybierałam jedną z bocznych naw kościelnych .
Była mniejsza i przytulniejsza od nawy głównej (salonu), a zazwyczaj posiadała piękne olbrzymie, często witrażowe okna.
Wykorzystywałam do tych "aranżacji" stan zastany czyli ołtarze (jako biurko ), figury świętych jako wymyślne wieszaki, ławy dla wiernych, świeczniki i olbrzymie żyrandole.
Wspaniała zabawa.
Nic więc dziwnego ,że wciąż zachwycają mnie podobne przestrzenie i pomysły adaptacyjne.
To jedna z moich ulubionych aranżacji:
Ta przeszło 200 - letnia kaplica ( The Chapel on the Hill) w hrabstwie Durham w Wielkiej Brytanii latami stała pusta i niszczała. Jej renowacji i adaptacji na potrzeby mieszkalne podjął się zespół architektów z Evolution Design.
Znalezione na Minty Inspirations
Subskrybuj:
Posty (Atom)