Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inspiracje - cykl. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inspiracje - cykl. Pokaż wszystkie posty
środa, 31 maja 2017
Podsumowanie maja
Ostatnio coraz częściej spotykam się na moich ulubionych blogach z cyklami-podsumowaniami i pomyślałam sobie, że dlaczego by nie wprowadzić takiego comiesięcznego rytuału u siebie (np każdego ostatniego dnia miesiąca) :).
Zaczynam dziś - 31 maja - z podsumowaniem mojego ulubionego miesiąca w roku:
Maj sam w sobie jest bardzo inspirujący; ta mnogość kwitnienia, kolorów, zapachów, zmian pogodowych (Szczególnie w tym roku - śnieg, a kilka dni później upały).
W związku z tym, że wiosna nam się nieco zapóźniła maj mieliśmy wyjątkowo obfity w atrakcje przyrodnicze.
Na początku moje ulubione kwiatki - niezapominajki, potem upajający widok rzepakowych pól i obłędnie intensywny zapach kwitnącego bzu.
czwartek, 13 października 2016
"Ostatnia Rodzina " - inaczej.
poniedziałek, 12 września 2016
Jak zgubić się w kaszubskich lasach cz.2
Wakacje minęły i coraz mniej okazji do spontanicznych wypadów (szczególnie dla tych co na co dzień pełnią rolę luksusowej taksówki dla własnych dzieci :)).
Obiecałam Wam jakiś czas temu dokończenie relacji z pierwszej części "gubienia się w kaszubskich lasach", może się komuś przyda na kolejny - ponoć bardzo ciepły - weekend.
Po zupełnie nieoczekiwanym "odkryciu" i zwiedzeniu kościółka w malowniczych i słodkich :) "Lizakach" poturlaliśmy się dalej - mąż z miną zwycięzcy ( " A nie mówiłem, że warto wyleźć z chałupy?"), a ja z lekkim poczuciem winny za wcześniejsze marudzenie.
Nie ujechaliśmy daleko gdy naszym oczom ukazała się
żuławska chata z charakterystycznym podcieniem.
I to w samym sercu Kaszub!.
Drewniana, na kamiennej podmurówce z typową ryglową wystawką wspartą na drewnianych filarach.
Uznałam to za nadprzyrodzone nagromadzenie estetycznych podarunków jak na jeden dzień i zaczęłam podejrzewać, że nasze zgubienie się lesie wcale nie było przypadkowe..
Bo nie wiem czy Wam mówiłam ( niektórym na pewno :)), że ja w takiej żuławskiej chacie to planowałam się urodzić, dojrzeć, powić moją 5 dzieci, spokojnie się zestarzeć i jako uśmiechnięta staruszka otoczona wianuszkiem wnuków i prawnuków zejść ( z tego świata ).
Ze wszystkich atrakcji pozostały mi już chyba tylko te 2 ostatnie ;).
środa, 13 lipca 2016
O minimalizmie subiektywnie
Są takie trendy, które mnie osobiście mocno irytują.
Nie z zasady i nie od razu, tylko powoli z miesiąca na miesiąc w miarę zagęszczania się atmosfery i internetów danym trendem.
Chyba każda idea, myśl, która staje się masową ulega dziwacznym modyfikacjom, wypaczeniu i niebezpiecznym uproszczeniom.
I tak według mnie dzieje się z trendem, który od lat robi zawrotną karierę czyli z
minimalizmem.
Co któryś blog na którego sobie przypadkowo wejdę głosi hasła minimalizmu .
I w tytule i w podtytule i w postach i w kategoriach ; capsule wardrobe, slow life, slow parenting, slow food , slow fashion, slow love, slow working , slow thinking :)...duuużo obcych słów ...
piątek, 1 lipca 2016
Blokowiska 2
Straszyłam Was jakiś czas temu we wpisie BLOKOWISKA cz.1 , że będę do tego tematu ( zabudowy osiedlowej) powracać :) .
I oto jestem z kolejnym ( niestety nie ostatnim! :)) wpisem poświęconym temu zagadnieniu .
wtorek, 7 czerwca 2016
Grafika na ścianę
Dziś krótko bardzo, bo pracy trochę a w dodatku od 2 dni nie pada !
Juuuppi!
Słońce jak balija ( jak mawiał mój ojciec, gdy byłam mała . Swoją drogą muszę się z Wami kiedyś podzielić powiedzonkami mojej babci , mamy mojego taty. Wprawdzie babci niemal nie pamiętam, ale na szczęście kuzynka, która z nią mieszkała dużo z tych powiedzeń zapamiętała i się ze mną nimi podzieliła :). Teksty warte Nobla.;))
A więc u nas słońce jak balija i trzeba z tego korzystać. Czy ja już mówiłam, że od października czy listopada, pada u nas niemal non stop?
Jak widać słońce jak balija mocno w koncentracji przeszkadza :)...
Ale już, już wracam na ziemię ... To o czym to ja dziś miałam ?....
Szukałam ostatnio jakiejś ciekawej grafiki wielkoformatowej, ewentualnie tapety na jedną ze ścian w mieszkaniu projektowanym na wynajem.
piątek, 3 czerwca 2016
Nauka czytania
Kilka lat temu, aby wspomóc moją Starszą w nauce czytania (do której sama się rwała mając 4,5 roku), zrobiłam gierkę edukacyjną z prostymi 2-sylabowymi słówkami.
Wtedy na naszym polskim rynku, mało było tego typu pomocy dla małych dzieci próbujących czytać, więc moja gro-układanka została z nami na dłuższy czas.
Ostatecznie nawet z nami wyemigrowała i właśnie parę dni temu młodsze dziecię ( też niemal dokładnie 4,5 -letnie) się nią zainteresowało.
wtorek, 31 maja 2016
Seriale z Twojego dzieciństwa, które mogą spodobać się Twoim dzieciom
Rys. Design Your Home with me |
Jak już wspominałam w jednym z poprzednich wpisów: "Zamienię telewizor na duży rodzinny stół", telewizji się w naszym domu od lat nie ogląda, ale to nie znaczy, że nie oglądamy filmów czy bajek...
Oglądamy i to nawet sporo i próbujemy zawsze takie wspólne oglądanie celebrować.
Są więc i smakołyki, samorobne ! , chałupa wysprzątana :) , dzieci w gajerkach :)
Żartuję, ale wspólne oglądanie filmów to jedna z ulubionych rozrywek dzieci i panuje świąteczny nastrój. :)
Jakiś czas temu wpadłam na pomysł by pokazać dzieciarni co mama oglądała jak małą dziewczynką była.
Zastanawiałam się czy załapią klimat moich ulubionych seriali, bo wprawdzie czasem pytają co to jest ten PRllllllll, ale lata świetlne dzielą ich pokolenie od mojego.
Na początek pokazałam im wprawdzie nie polski, a czeski serial, ale w tamtych czasach socjalistyczna Czechosłowacja bardzo przypominała socjalistyczną Polskę :) , także mogły nieco zaznajomić się z klimatem. .
1 . Arabela
Scenariusz: Václav Vorlíček, Miloš Macourek
Produkcja : Czechosłowacja , 1978-1980środa, 25 maja 2016
Ogród w domu
Są takie trendy wnętrzarskie, które z miejsca popieram i propaguję ( z mniejszym lub większym skutkiem wśród ewentualnych klientów :)).
Jednym z nich jest wprowadzenie roślinności i motywów roślinnych do wnętrz.
1. Foto z airows.com, 2. Foto z happy interior |
Trend ten trwa już od kilku lat , mam wrażenie , że ostatnio ( ku mojej uciesze ) jeszcze się nasilił.
" Nasilanie się " trendów mierzę bardzo nieprofesjonalną metodą : a mianowicie obserwacjami poczynionymi w sieciach sklepów , których nazw nawet nie będę wymieniać ;).
Otóż jeżeli dane produkty ( często bardzo kiepskiej jakości) do nich trafiają tzn , że trend się nasilił :). I już przeciętny Kowalski , a tu gdzie mieszkam przeciętny Muller wie co w trawie piszczy i się nie burzy jak go do tego i owego namawiam :).
wtorek, 10 maja 2016
Meble dziecięce - top lista
Kilka dni temu w poście MEBLE DZIECIĘCE pisałam o własnych wyrobach i znaleziskach dotyczących mebli dla najmłodszych .
A dziś chciałabym pokazać Wam moją TOP listę zatytułowaną : najlepsi! :)
Nie jest ich dużo, niestety. Nasz rynek wciąż pod tym względem mocno niedomaga w zestawieniu z tym co dzieje się " na zachodzie" :), ale mam swoich ulubieńców ( kolejność przypadkowa :)):
poniedziałek, 2 maja 2016
wtorek, 26 kwietnia 2016
Blokowiska cz. 1
Wschód słońca - blokowisko. Czy może być piękniej? :) Zdjęcie pochodzi z Codzienne Inspiracje |
Jakiś czas temu pisałam na temat KUCHNI FRANKFURCKIEJ - czyli o kuchni prababce naszych osiedlowych mikro-kuchni, a dziś będzie o samych osiedlach czyli o
blokowiskach.
Blokowiska wciąż budzą wiele emocji i to często bardzo skrajnych.
Moje do takich na pewno należą ;).
Podczas szukania materiałów do dzisiejszego wpisu natrafiłam na sporo wypowiedzi gloryfikujących okres PRL-u i ówczesne osiedla mieszkaniowe.
Zaszokowało mnie to.
Nie przypuszczałam, że wśród nas jest wciąż tak dużo zwolenników, czy wręcz obrońców tamtego okresu w polskiej ( i nie tylko) architekturze. Niby
koń jaki jest każdy widzi
ale okazuje się że nie wszyscy widzą go tak samo..
wtorek, 5 kwietnia 2016
Czarne lampy wiszące
Zmagam się ostatnio z bardzo klasycznym tematem projektowym: "Apartament w czerni i bieli" :).
Czysta przyjemność projektować takie wnętrze, tym bardziej,że apartament będzie na wynajem, więc Inwestor pozostawił mi wolną rękę w wielu sprawach (poza budżetem).
Poniżej
czarne lampy wiszące,
które być może wykorzystam w ostatnim projekcie- może się komuś przyda ;):
1. Lampa sufitowa DELIVING ZUIVER czarna , cena ok. 519 Pln, do kupienia TU
2. LAMPA WORK, 33CM, CZARNA, LoftYou, cena : 490,00 Pln, do kupienia TU
3. Lampa wisząca Bundle Light by Leitmotiv, cena : 590 Pln, do kupienia TU
4. Warren lampa ścienna czarna, cena : 1134 Pln, do kupienia TU
5. Żyrandole loft kable w oplocie wełnianym imindesign, cena : 860 Pln , do kupienia TU
6. Czarna girlanda zewnętrzna lub wewnętrzna BELLA VISTA, Seletti, cena : 440 Pln , do kupienia TU
7. Lampa Ścienna Job szara, Frandsen Lighting cena: 379Pln, do kupienia TU
c.d.n
czwartek, 24 marca 2016
Dekoracje Wielkanocne
Wielkanoc tuż , tuż .Dzieciaki od tygodnia malują już jaja . Może się nawet odważę i pokażę je na blogu... :) Niektóre mrożą krew w żyłach ... Jestem pewna ,że nikt ich nie zje.
W te święta będziemy mieć w naszej pustelni GOŚCIA! A to naprawdę ogromna atrakcja. Starsze dziecię ( 8-letnie) budzi się i zasypia z pytaniem czy aby na pewno gość do nas dotrze. :)
A ja rozglądam się po internecie w poszukiwaniu inspiracji w temacie :
Znalazłam naprawdę dużo fajnych i prostych do wykonania pomysłów. Szybko się nimi z Wami podzielę i zmykam , ciąć, kleić, piłować i wbijać .
- proste a efektowne dekoracje z jaj:
W te święta będziemy mieć w naszej pustelni GOŚCIA! A to naprawdę ogromna atrakcja. Starsze dziecię ( 8-letnie) budzi się i zasypia z pytaniem czy aby na pewno gość do nas dotrze. :)
A ja rozglądam się po internecie w poszukiwaniu inspiracji w temacie :
Wielkanocne dekoracje
Znalazłam naprawdę dużo fajnych i prostych do wykonania pomysłów. Szybko się nimi z Wami podzielę i zmykam , ciąć, kleić, piłować i wbijać .
- proste a efektowne dekoracje z jaj:
wtorek, 22 marca 2016
Skarby z pchlego targu
Tutaj, gdzie obecnie przebywamy pchle targi są na porządku dziennym.
Praktycznie co tydzień można znaleźć jakiś w okolicy .
My rzadko bywamy, bo choć uwielbiam starocie to jednak mam świadomość, że mieszkając w "tymczasowym" domu powinnam nieco ograniczyć moją potrzebę gromadzenia rzeczy :).
Ale w ostatni weekend odwiedzając nasze ulubione miejsce spacerowe (opactwo benedyktynów w Tholey wraz z górą Schaumberg ) przypadkowo trafiliśmy na targ staroci.
Chciałam tylko rzucić okiem co tam mają ciekawego i wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot:).
Ale jak tu przejść obojętnie obok takich skarbów?
Praktycznie co tydzień można znaleźć jakiś w okolicy .
My rzadko bywamy, bo choć uwielbiam starocie to jednak mam świadomość, że mieszkając w "tymczasowym" domu powinnam nieco ograniczyć moją potrzebę gromadzenia rzeczy :).
Ale w ostatni weekend odwiedzając nasze ulubione miejsce spacerowe (opactwo benedyktynów w Tholey wraz z górą Schaumberg ) przypadkowo trafiliśmy na targ staroci.
Chciałam tylko rzucić okiem co tam mają ciekawego i wpadłam jak przysłowiowa śliwka w kompot:).
Ale jak tu przejść obojętnie obok takich skarbów?
Talerz drewniany do wieszania na ścianie Foto: Design Your Home with me |
Talerz drewniany do wieszania na ścianie Foto: Design Your Home with me |
czwartek, 17 marca 2016
Jak utrzymać porządek w pokoju dziecięcym
Dziś wpis bardzo praktyczny.
Jak każda chyba mama borykam się na co dzień z problemem wiecznego bałaganu i niemożliwości posprzątania mieszkania. Co jeden kąt uprzątnę, to zaraz wracając z odkurzaczem i innymi utensyliami wpadam w konstrukcje z kartonów, misi, bądź ślizgam się na świeżo pociętej foli i porozrzucanych kredkach...
Czasami wściekam się i złorzeczę :) czasami odpuszczam i ogarniam tylko z grubsza, by nikt sobie krzywdy nie zrobił.
Na pewno to znacie, albo poznacie, albo poznaliście, zapomnieliście i tęsknicie ;), albo widzieliście w innych domach opanowanych przez człowiecze miniaturki:).
Może zamiast walczyć jak mityczny Syzyf warto się zastanowić czy można nad tym jakoś zapanować i choć PRÓBOWAĆ odgruzować sobie drogę do lodówki czy łóżka.
Podstawowa złota rada w bardzo nierównej walce z dziecięcym tsunami jest następująca:
poniedziałek, 7 marca 2016
Kuchnia - prababka czyli o kuchni frankfurckiej
Wstyd się przyznać, ale o kuchni frankfurckiej usłyszałam dopiero w ostatnich tygodniach i to tylko dlatego, że bliska znajoma na co dzień zajmująca się projektami wnętrz w Londynie miała właśnie z taką kuchnią do czynienia.
A kuchnia frankfurcka
to nie byle jaka kuchnia - to kuchnia babka, albo prababka naszych współczesnych kuchni.
Została zaprojektowana przez Margarete Schütte-Lihotzky notabene pierwszą panią architekt w Austrii w roku 1926 do nowo budowanych mieszkań socjalnych we Frankfurcie nad Menem.
Była to pierwsza,
zabudowana, ergonomiczna kuchnia wyposażona w nowoczesne sprzęty typu kuchenka gazowa i metalowy zlew, przeznaczona do taniej , masowej produkcji, bardzo przypominająca w swoim kształcie i układzie kuchnie jakie znamy, w jakich na co dzień przebywamy i gotujemy .
Znalezione na Pinterest.com
Znalezione na Pinterest.com
poniedziałek, 29 lutego 2016
Świat jednak jest normalny - ale czy na pewno?
Dziś poniedziałek, a więc dzień inspiracji.
Tym razem, nie będę mówić o designie i projektowaniu wnętrz, a o inspiracjach czytelniczych.
W zeszłym tygodniu opowiadałam Wam o tanim sposobie na kupowanie książek dla dzieci,a dziś będzie co nieco o książkach dla " starszaków".:)
Od kliku tygodni króluje w naszym domu jedna pozycja :
Szkice, felietony, polemiki recenzje książek.
Opasłe tomisko liczące przeszło 600 stron.
Takie właśnie lubię, bo czytam zdecydowanie za szybko (choć niby czasu na to czytanie w ogóle nie mam :))i przyjemność trwa zbyt krótko.
Tym razem jednak przyjemność udało mi się nieco przedłużyć :)...
Mój mąż ma taką przypadłość, że jak czyta, musi od razu z kimś o swojej lekturze podyskutować, a nawet co bardziej ciekawe fragmenty komuś przeczytać,a że średnia wieku naszych 2 dziewczyn to 6 lat, więc z reguły ja padam ofiarą tego czytania.
Jeżeli książki nie znam, to wściekam się strasznie, bo należę do tego szczepu, który musi sam wszystko odkryć, przeczytać z wielkim namaszczeniem i to w porządku chronologicznym i nawet okiem nie pozwalam sobie rzucić na epilog czy zamieszczone w książce zdjęcia.
Tym razem jednak byłam pierwsza i późniejsze czytanie ulubionych fragmentów było tylko przyjemnym powrotem do arcyciekawej lektury i bodźcem do dyskusji.
Generalnie książka do której przeczytania chcę Was zachęcić to naprawdę solidny kop, za przeproszeniem w tyłek, albo w jakąkolwiek inną część ciała odpowiedzialną za zasiedzenie i poruszanie się utartymi ścieżkami, schematami (głównie myślowymi).
Jeżeli wydaje Wam się,że macie ugruntowaną wiedzę i ogólny pogląd na istotne dla nas (i świata ) pojęcia i wydarzenia, to lektura Eberhardta może Wami mocno potrząsnąć.
Ale o to chyba w czytaniu ( i w życiu) chodzi? ;)
Tym razem, nie będę mówić o designie i projektowaniu wnętrz, a o inspiracjach czytelniczych.
W zeszłym tygodniu opowiadałam Wam o tanim sposobie na kupowanie książek dla dzieci,a dziś będzie co nieco o książkach dla " starszaków".:)
Od kliku tygodni króluje w naszym domu jedna pozycja :
" Świat jednak jest normalny " Grzegorza Eberhardta.
Szkice, felietony, polemiki recenzje książek.
Opasłe tomisko liczące przeszło 600 stron.
Takie właśnie lubię, bo czytam zdecydowanie za szybko (choć niby czasu na to czytanie w ogóle nie mam :))i przyjemność trwa zbyt krótko.
Tym razem jednak przyjemność udało mi się nieco przedłużyć :)...
Mój mąż ma taką przypadłość, że jak czyta, musi od razu z kimś o swojej lekturze podyskutować, a nawet co bardziej ciekawe fragmenty komuś przeczytać,a że średnia wieku naszych 2 dziewczyn to 6 lat, więc z reguły ja padam ofiarą tego czytania.
Jeżeli książki nie znam, to wściekam się strasznie, bo należę do tego szczepu, który musi sam wszystko odkryć, przeczytać z wielkim namaszczeniem i to w porządku chronologicznym i nawet okiem nie pozwalam sobie rzucić na epilog czy zamieszczone w książce zdjęcia.
Tym razem jednak byłam pierwsza i późniejsze czytanie ulubionych fragmentów było tylko przyjemnym powrotem do arcyciekawej lektury i bodźcem do dyskusji.
Generalnie książka do której przeczytania chcę Was zachęcić to naprawdę solidny kop, za przeproszeniem w tyłek, albo w jakąkolwiek inną część ciała odpowiedzialną za zasiedzenie i poruszanie się utartymi ścieżkami, schematami (głównie myślowymi).
Jeżeli wydaje Wam się,że macie ugruntowaną wiedzę i ogólny pogląd na istotne dla nas (i świata ) pojęcia i wydarzenia, to lektura Eberhardta może Wami mocno potrząsnąć.
Ale o to chyba w czytaniu ( i w życiu) chodzi? ;)
poniedziałek, 22 lutego 2016
Targi Maison & Objet Paryż 2016 - subiektywnie
Targi Maison&Objet - paryskie targi wyposażenia wnętrz odbywają się 2 razy do roku , z reguły na jego początku i pod koniec.
Ostatnie rozpoczęły się dokładnie miesiąc temu - 22 stycznia i trwały 4 dni.
Nie powiem żeby prezentowane na nich produkty wywołały u mnie szok jakościowy (cenowy to i owszem :)),bądź swym wizjonerskim designem powaliły na kolana , ale klika z nich skradło moje serce ,albo przynajmniej zatrzymało na dłużej mój wzrok.
Na początek :
Lampy
poniedziałek, 8 lutego 2016
Naturalnie we wnętrzach - Inspiracje
Naturalne drewno od lat pojawia się w trendach wnętrzarskich ,ale mam wrażenie ,że z roku na rok widzi się go coraz więcej i że w końcu zagości u przysłowiowego Kowalskiego.
Czego i Kowalskiemu i sobie życzę.
W czasach gdy z naturą nam nie po drodze ,dobrze,że chociaż czasem w postaci wnętrzarskich trendów wkrada nam się do mieszkań.
To dobry znak.
To znak ,że jak zwykle ( w naturze!)wszystko dąży do równowagi.:)
Gdy dawno ,dawno temu byłam zbuntowaną licealistką znalazłam w lesie przepięknie powykręcany pień ,sporych rozmiarów, mocno już podsuszony. Zmusiłam znajomego by pomógł mi przytaszczyć go do mieszkania i postawiłam w kącie mojego pokoju. Zamontowałam na nim świece i przez kilka lat zdobił pokój i służył jako świecznik ,dopóki się nie nadpalił podczas jakiejś z imprezek.
Taką się miało fantazję ułańską ! :)
Poniżej kilka przykładów jak pięknie może wyglądać naturalne drewno we wnętrzach:
Znalezione na www.1001rzeczy.com i Apartment Therapy
Czego i Kowalskiemu i sobie życzę.
W czasach gdy z naturą nam nie po drodze ,dobrze,że chociaż czasem w postaci wnętrzarskich trendów wkrada nam się do mieszkań.
To dobry znak.
To znak ,że jak zwykle ( w naturze!)wszystko dąży do równowagi.:)
Gdy dawno ,dawno temu byłam zbuntowaną licealistką znalazłam w lesie przepięknie powykręcany pień ,sporych rozmiarów, mocno już podsuszony. Zmusiłam znajomego by pomógł mi przytaszczyć go do mieszkania i postawiłam w kącie mojego pokoju. Zamontowałam na nim świece i przez kilka lat zdobił pokój i służył jako świecznik ,dopóki się nie nadpalił podczas jakiejś z imprezek.
Taką się miało fantazję ułańską ! :)
Poniżej kilka przykładów jak pięknie może wyglądać naturalne drewno we wnętrzach:
Prosty stół z pnia i bardzo rzeźbiarski wieszak z gałęzi :
Znalezione na www.1001rzeczy.com i Apartment Therapy
Subskrybuj:
Posty (Atom)