Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dziecko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dziecko. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 9 kwietnia 2018
Korek i Potworek w muzeum
Kolejna porcja przygód Korka i Potworka z moim rysunkiem dostępna dla Was na Bajkogrodzie.
Rysowałam tę ilustrację tuż przed Wielkanocą i teraz wydaje mi się mocno pisankowa :). Zapraszam do lektury.
piątek, 23 lutego 2018
Korek i potworek
Zapraszam na kolejną część Korka i Potworka do Bajkogrodu ( do którego po raz kolejny narysowałam ilustrację) i obiecuję, że nadrobię wkrótce braki w obecności na blogu..
Już niebawem mały konkursik w którym główną nagrodą będzie plakat A3 ( mojego autorstwa).
Bądźcie czujni!
piątek, 22 grudnia 2017
Ilustracja
wtorek, 17 października 2017
sobota, 7 października 2017
Korek i Potworek
Kolejna porcja przygód Korka i Potworka na Bajkogrodzie.
Plus moja ilustracja.
Pierwszą część prezentowałam Wam już w " Zaproszeniu do Bajkogrodu"
Zapraszam do czytania i oglądania!.
piątek, 29 września 2017
Nauka czytania - sylabowa układanka do pobrania
W to piękne piątkowe południe mam dla Was kolejną porcję sylabowej układanki do nauki czytania.
O tej niezawodnej metodzie pisałam Wam już kilkakrotnie.
Na przykład w poście " Niezawodna metoda nauki czytania - materiały do pobrania" i
"Jak szybko nauczyć dziecko czytania"
Tam znajdziecie również instrukcję jak układankę wyciąć i jak ją wykorzystywać.
Zachęcam do twórczego rozbudowania zabaw z tymi materiałami - mam informację od mam korzystających z układanki, że można ją naprawdę wykorzystać na wiele sposobów. Jednym słowem - miłej zabawy Wam życzę! ( Ale jak pogoda będzie się utrzymywać, to zostawcie układankę - nauka nie zając - i idźcie sobie na słońce!
Układankę pobierzecie TU
i TU
wtorek, 19 września 2017
Klikbajtowe tytuły - deszcz
O! Znów udał mi się mega klikbajtowy tytuł he.
Chyba jestem mało reformowalna.
To wczorajszy komiksowy post.
Bo wczoraj tak było, ale narysowałam i zapomniałam opublikować.
Co koreluje z moimi klikbajtowymi tytułami.Haha.
Chyba udało nam się ten deszcz zaczarować, bo dziś w Gdańsku od rana było słonecznie!
środa, 6 września 2017
Zaproszenie do Bajkogrodu
Znacie miejsce pełne przeróżnych opowieści dla dzieci o baśniowej nazwie Bajkogród?
Jeżeli nie to Was gorąco zapraszam, tym bardziej że ostatnio narysowałam ilustrację do kolejnej opowieści publikowanej na blogu. :)
Przedstawiam Wam rodzinę Potworka :
wtorek, 22 sierpnia 2017
Jaki wpływ na dziecko ma smartfon, czyli jak stworzyć Smartfonoluda
piątek, 21 lipca 2017
sobota, 1 lipca 2017
Jak szybko nauczyć dziecko czytania - układanka do pobrania
Pisałam Wam jakiś czas temu o naszej niezawodnej metodzie nauki czytania za pomocą kolorowych obrazków i sylabizowanych słów - TU - znajdziecie szczegóły.
Dziś spieszę do Was z częścią przygotowywanych przeze mnie słówek dwu-sylabowych do wydrukowania.
Bierzcie i korzystajcie :).
Wystarczy je wydrukować,wyciąć (zgodnie z czarną ramką, adekwatnym obrazkiem i opisem) następnie zgiąć (zgięcie np.pomiędzy obrazkiem z kotkiem, a napisem "ko-tek" :)) skleić i przeciąć wzdłuż niebieskiej przerywanej linii - otrzymując do każdego słówka/obrazka dwuczęściowy puzzel (z jednej strony będzie część wyrazu, a z drugiej część obrazka.)
My, z moją 5-latką, jesteśmy obecnie na etapie odkodowywania słów 3-sylabowych. :)
Bądźcie czujni.
Na pewno pojawię się z kolejnym kompletem obrazków, a w przygotowaniu cały duuuży zestaw od najprostszych 2-sylabowców po wyrazy 4 a nawet 5-sylabowe :)
Polecam tę metodę, u nas już raz się sprawdziła! :)
sobota, 27 maja 2017
5 idealnych zabaw na plaży
Ostatnio znów mniej mnie na blogu, a to dlatego, że jestem nie tylko
Matka Blogująca, ale też często Matka Pracująca, Matka Ogarniająca Swoje Stadko, a przez ostatnie dwa tygodnie to jestem wreszcie
Matka Plażująca.
Tak, tak - sezon u nas w pełni i to dość nieoczekiwanie.
Na początku sypnęło śniegiem, a po trzech kolejnych dniach zaczął się lać z nieba żar :).
I tak z kozaczków i futer wskoczyliśmy w sandałki i letnie sukienki ;).
Po tak długiej i męczącej jesienio-zimie ( niemal bez wiosny!) postanowiliśmy korzystać ze słońca ile tylko się da.
wtorek, 4 kwietnia 2017
Poranna kawa - komiks
A jak jest u Was? Czy Wasze dzieciaki ujawniają podobne zdolności do wyczuwania zapachu kawy przez sen? A może mają inne talenty?
* Piątek to taki specjalny dzień w naszym przedszkolu w którym można przynosić własne zabawki. I w związku z tym każdy dzień zaczynamy pytaniem czy dziś jest piątek i kończymy - czy jutro będzie piątek. :)
poniedziałek, 12 grudnia 2016
Grenlandia w Gdańsku
Chciałabym się Wam pochwalić, że sala przedszkolna naszej najmłodszej, którą miałam okazję wraz z innymi ( bardzo, bardzo zaangażowanymi ) rodzicami w prezencie mikołajkowym dla naszych pociech dekorować - zajęła (jednogłośnie!) pierwsze miejsce. :)
Dzieciaki w nagrodę pójdą do kina.
A więc trud się opłacił :).
Żartuję, żaden trud - duża przyjemność.
poniedziałek, 5 grudnia 2016
Idą Święta..
To, że mniej mnie na blogu wcale nie oznacza, że zapadłam w sen zimowy, albo że przynajmniej błogo leniuchuję z wielkim kubkiem herbaty z cytrynką i 1000-stronicową powieścią idealną na jesienne wieczory. :)
To, że mniej mnie na blogu oznacza, że zajęć mam za dużo jak na jedną , jesienną polską mamę. :) i zupełnie nie mam czasu na błogie leniuchowanie czyli pisanie bloga :).
O, i to jest właśnie pierwsza rzecz, która uległa zmianie po powrocie do kraju:
Nie mam na nic czasu :).
Polacy są generalnie narodem biegaczy - ciągle gdzieś pędzą.
Powiem Wam, że to też była pierwsza rzecz na jaką zwróciłam uwagę po naszym powrocie z sielskich, spokojnych Niemiec.
Ja jeszcze rozumiem, że Gdańsk w którym obecnie mieszkamy jest taki właśnie - rozbiegany - zresztą jak i każde większe europejskie miasto ( również w Niemczech), ale my zatrzymaliśmy się początkowo w małym miasteczku oddalonym od Gdańska o 50 km, adekwatnym wielkością do miasteczek z jakimi na co dzień mieliśmy do czynienia w N. i przez pierwsze dni zastanawialiśmy się nieustannie
dokąd Ci wszyscy ludzie wokół nas pędzą?
Żartowałam nawet do męża, że może oni wiedzą o czymś o czym my nie wiemy i np. robią zapasy ?
Wody pitnej, chleba, mąki, cukru, bo większość z tych ludzi miała ze sobą jakiś tobołek ( siaty) czego w N. też się na co dzień nie widziało.
środa, 19 października 2016
5 pomysłów na jesienne zabawy
Nie bardzo lubię jesień.
Od lat cierpię na chroniczny brak słońca i ciepła, a lato dla mnie zawsze za krótkie :).
Mając w domu dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym trzeba jednak zacisnąć ząbki, ubrać ciepło i poszukać odrobiny słońca w tym ponurym, pochmurnym czasie.
Szczególnie w wolny od zajęć szkolnych i przedszkolnych weekend. ;)
A jak już człowiek wyjdzie i się porządnie rozejrzy to się okazuje, że jesień wcale nie jest taka zła...
I dlatego warto mieć dzieci! :-)
Gdyby ich nie było to w wolny, pochmurny weekend siedziałabym najpewniej w domu, czytała w łóżku książki i nadrabiała zaległości filmowe i utrwalałabym w sobie przekonanie, że jesień jest zła zła zła i najlepiej to ją przespać. :)
A można na przykład pójść na długi, cudny jesienny spacer.
Nazbierać z dzieciakami bajecznie barwnych liści, kasztanów i innych jesiennych cudów.
środa, 24 sierpnia 2016
Polska pachnie
Jabłka z naszego wakacyjnego, tymczasowego ogrodu :) |
Powoli "odpoczywamy" sobie po trudach podróży i oswajamy na nowo z Polską.
Pierwsze co mnie mocno zaskoczyło to to, że
Polska pachnie
Oczywiście, bywa, że i śmierdzi np. nasze gdańskie podwórko w ogóle się nie zmieniło przez te 3 lata i nadal cuchnie uryną ( szczególnie o tej porze roku : turyści + autochtoni + upał + piwo + wino + inne trunki). :).
Ale zasadniczo Polska pachnie.
Mieszkaliśmy ostatnie 3 lata na niemieckiej, bardzo malowniczej wsi, niedaleko krzaków bzu na ten przykład i one niemal w ogóle nie pachniały!
Otwierałam okno, a nawet okno tarasowe, w sensie takie na 2 metry, zaciągałam się i...
nic.
A bez bujny dosłownie 10 metrów od domu rósł.
Kiedyś nawet obudził się we mnie dziennikarz śledczy i pożyczyłam od męża drabinę, postawiłam pod bzem, wdrapałam się na 5 szczebel i zaczęłam z bliska wąchać.
Zerwać się jednak nie odważyłam bo w Niemczech nie bardzo można. Tzn. nie ma oficjalnego zakazu, szczególnie jak bez "niczyj", ale nie uchodzi i nie wypada, bo to nie Twoje i nie rusz.
Boś burak, cham albo inny emigrant.
Tak się tam stresowałam, że nawet dzieciakom kwiatków polnych na wianki zrywać nie pozwalałam.:) Kwiatki to się kupuje w tym sklepie na wielkie" L ", albo "A", a czasem na "E "a nawet na "G" .
hehe
Wracając do bzu, stałam na drabinie i wąchałam i jakby, jakby coś tam delikatnie poczułam!
piątek, 24 czerwca 2016
Sztukoterapia
Foto: Design Your Home with me |
Sztukoterapia dla dzieci i nie tylko
Nie wiem jak wygląda terapia w polskich szpitalach psychiatrycznych, ale wiem za to jak wygląda w niemieckich.
Nie, jeszcze sama nie korzystałam z jej dobrodziejstw, :) ale za to jak studiowałam to podczas wakacji wyjeżdżałam do pracy do niemieckiej kliniki chorób wszelakich (w tym psychicznych )i tam właśnie miałam okazję przyjrzeć się takiej terapii z bliska...
Mnie, wtedy studentkę gdańskiej ASP zachwycił niemiecki oddział psychiatryczny :) właśnie ze względu na duży nacisk jaki kładziono na terapię sztuką.
Pacjenci całymi dniami byli jej poddawani ( czy się jej poddawali to już inna sprawa ;)).
A do dyspozycji mieli wszystko czego dusza zapragnie.
A do dyspozycji mieli wszystko czego dusza zapragnie.
Malowanie, rysowanie wszelkimi technikami i za pomocą wszelkich dostępnych materiałów to pikuś. Mnie najbardziej zachwyciła pracownia ceramiczna z własnym piecem do wypalania, mała drukarenka i introligatornia, warsztaty tkackie i wiele innych. Raj dla studenta ASP i każdego rękodzielnika.
Szkoda tylko, że ja po tych warsztatach i pracach jedynie sprzątałam , a nie mogłam w nich uczestniczyć. :)
środa, 15 czerwca 2016
Pieskie życie naszych dzieci
Rys. Design Your Home with me |
Jak tak czasem patrzę na te moje dziewczyny to mi ich żal...
Niby mają przeróżne zabawki, domki dla lalek , lego, sikające bobasy, gadające laptopy, brokaty, błyszczące naklejki, kolorowe papierki ( a nie złotka od czekoladek jakie zbierało się za moich czasów),
na rower nie muszą czekać do I Komunii :) ( tu gdzie mieszkamy, brak roweru to jest naprawdę duuuże zaniedbanie, porównywalne z posiadaniem dziecka ze sczerniałymi jedynkami :)) .
Mają dodatkowe zajęcia dostosowane do zachcianek i talentów, książki pięknie zaprojektowane, materiały edukacyjne każdej maści, zagraniczne wycieczki - jednym słowem mają wszystko to, za czym tęskniły dzieciaki wychowane w latach 70/80- czyli te z mojego pokolenia ( ale i na pewno wcześniejsze i nieco późniejsze również ).
A przede wszystkim mają najbardziej deficytowy towar z PRL-u i pierwszych lat dzikiego kapitalizmu w Polsce czyli
piątek, 3 czerwca 2016
Nauka czytania
Kilka lat temu, aby wspomóc moją Starszą w nauce czytania (do której sama się rwała mając 4,5 roku), zrobiłam gierkę edukacyjną z prostymi 2-sylabowymi słówkami.
Wtedy na naszym polskim rynku, mało było tego typu pomocy dla małych dzieci próbujących czytać, więc moja gro-układanka została z nami na dłuższy czas.
Ostatecznie nawet z nami wyemigrowała i właśnie parę dni temu młodsze dziecię ( też niemal dokładnie 4,5 -letnie) się nią zainteresowało.
Subskrybuj:
Posty (Atom)