Pewna GRUPA na Facebooku, do której należę, zainspirowała mnie do dokończenia wpisu, nad którym kiedyś pracowałam i który (po sugestiach bliskiej znajomej, że za bardzo się publicznie samobiczuję) porzuciłam.
Nie zgadzam się wprawdzie z tezą samobiczowania, nazwałabym to raczej autoironią, ale istotnie, zdarzało się, że znajomi/rodzina przeczytawszy to i owo, bardzo współczuli mi moich fatalnych klientów, kiepskich zarobków, nudnego męża i ogólnie zmarnowanego życia..
Tematem owego wpisu było szukanie/wymyślanie
idealnej nazwy dla firmy czy bloga
i jeszcze to, że ja się chyba wybitnie do tego nie nadaję i gdyby gdzieś odbywał się konkurs na najbardziej nietrafioną nazwę to powinnam go, bez problemu wygrać.
Bo moim ( i nie tylko ) moim zdaniem jestem naprawdę dobra w te klocki.
Nazwa obecnego bloga
Design Your Home with me
to przy moich wcześniejszych dokonaniach - przysłowiowy pryszcz.
(Na swą obronę dodam, że jak powstawała to przebywałam na emigracji, nie znałam polskiej blogosfery z jej wszystkimi podobnie do mojej brzmiącymi nazwami - Design Your Home, Design Your Life, a blog miał być NAPRAWDĘ tylko i wyłącznie o designie i to w obrazkach.
Dużo, dużo lat wcześniej, gdy rozpoczynałam swoją poważną projektową działalność chciałam być bardzo oryginalna i wymyśliłam
nazwę tak głupią,
że jeden ze znajomych ( chcąc mi najwidoczniej dać delikatnie do zrozumienia, że coś tu jest nie halo) umówił się ze mną na spotkanie i z kamienną twarzą zapytał:
- Barbaro, co skłoniło Cię do nazwania w ten sposób firmy? Czy to był może Twój pseudonim w LO?
(Pseudonim z okresu studenckiego to być nie mógł, bo byliśmy razem w grupie i coś by o tym wiedział).
A drugi znajomy, gdy wręczyłam mu fakturę z moim logo i nazwą firmy, zaczął się bezczelnie krztusić śmiechem i bić z tej uciechy po kolanach ( a to wszystko przy lekko skonfundowanych wykonawcach).
Jak już się uspokoił to zadał mi pytanie, które miałam często później słyszeć :
- Czy to była Twoja ksywa w LO?
W rewanżu, (wiedząc, że nie jest w najlepszej formie psychicznej) zaprojektowałam połowę jego kawalerskiego mieszkania na czarno ( a było to około roku 2009 i czerń nie była promowana przez Ikeę, Castoramę, Biedrę i Lidla).
Ha. To była słodka zemsta.
Projekt wyszedł pięknie i nadal jestem z niego dumna.
( Moich obecnych i przyszłych, klientów pragnę uspokoić, że mocno spoważniałam i złagodniałam od tego czasu i już "nie mszczę " się w ten sposób na klientach. Zresztą to nie do końca był KLIENT, raczej były bliski znajomy z którym miałam więcej spraw do rozliczenia... )
Aż w końcu udało mi się wymyślić dla mojego świeżo powstałego sklepu internetowego (oferującego zaprojektowane przeze mnie mebelki dziecięce i inne akcesoria )
nazwę prawie idealną!
Była słodka, miła i puszysta, w sam raz dla branży dziecięcej i fajnie jak na owe czasy(2009)wyglądała:
Zewsząd spływały słowa uznania.
Gdzieś tam, nawet w jakichś gazetach się pojawiliśmy, obok prawdziwych, polskich, designerskich sław!
I tak żyłam sobie w przeświadczeniu o własnym geniuszu, aż zdecydowaliśmy się wyjechać z Polski w celu podbicia zachodnioeuropejskich rynków..
Pech chciał, że trafiliśmy do Niemiec.
A tam bardzo szybko dowiedziałam się, że moja smaczna, przytulaśna nazwa oznacza w języku niemieckim ...
stęchliznę!
(Wprawdzie pisze się ten wyraz przez "g" na końcu a nie "k", ale w wielu landach wymawia właśnie tak, jak brzmi on po polsku.)
Także, ten tego... Zapraszam do mnie po projekty wnętrz, mebli i tak dalej, ale nie proście mnie o wymyślenie nazwy dla Waszej działalności.
No chyba, że chcecie założyć kabaret.
W takim wypadku walcie jak w dym!
PS Ostatnio znów uczestniczyłam w wymyślaniu nazwy. Na szczęście były 3 osoby i mnie przegłosowały.
Zgadnijcie przy czyjej propozycji rechotano najdłużej?
Po tekscie sadze ze z Twojej hahaha ;* Sama wiem jak trudno jest wymyslec nazwe, imie czy cos co ma sie kojarzyc pro ;)
OdpowiedzUsuńNo, ba! Jest się tym miszczem :)Lepiej chyba istotnie zrobić burzę mózgów, przynajmniej jest kontrola :)
UsuńJa nie mam z tym problemu. Mam bloga Zgred.pl i da się z tym żyć :D
OdpowiedzUsuńZgred, super przecież jest. :) Póki nie oferujesz ludziom usług projektowania wnętrz, albo jakiejś terapii psychologicznej ;)
UsuńOj tam, skoro żarówki Osram sprzedają się w Polsce... :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ;) Znajoma mi kiedyś powiedziała, że wiesz jak się rozkręcisz i będziesz pierwszym architektem w mieście to nazwa będzie atrakcyjna i zabawna, a jak nie to tylko śmieszna.. :)
UsuńStęchlizna mnie rozłożyła na łopatki ������ ja do wymyślania nazwy swojego bloga zaangażowałam całą rodzinę I przyjaciół :) też nie jestem dobra w te klocki
OdpowiedzUsuńMnie też rozłożyła , hehe. A widzisz Ty mądra byłaś, że zrobiłaś casting na nazwę!
UsuńJa się tak cieszę, że nie nazwałam się Small Mom! Tyle dziewczyn narzeka, że dzieci rosną, chciałyby popisać bloga o czymś innym niż o "kupie i zupie", bo puszczają pawia parentingiem, a tu nazwa trzyma sztywno w ramach. Najgorzej, gdy sami się zamkniemy w takiej klatce, bo nie ma na kogo zrzucić winę ;) Na szczęście wymyśliłam Panią Miniaturową i sama sobie jestem najlepszym znakiem rozpoznawczym i chodzącym LOGO :)
OdpowiedzUsuńNazwa w dechę!Zazdroszczę. Loga tez ;)
UsuńBez jaj, nazwa jest bardzo dobra :) Kojarzy się przyjemnie, ja za to zaczynam się zastanawiać czy nazwamojego bloga to nie strzał w kolano :P
OdpowiedzUsuńAle która? Ta od bloga czy starego sklepu? No tak mówić o sowich niedoskonałościach już na wstępie to trochę ryzykowne :)
UsuńTak to niestety nie raz jest z nazwami. W naszym języku pięknie brzmi natomiast w innym nie raz co najmniej "śmiesznie". Na szczęście jest też sporo zagranicznych firm z których my możemy się pośmiać.
OdpowiedzUsuńhttp://malgorzatt.blogspot.com
Stęchlizna? :)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam...
Żarówki Osram też nie kojarzą się z zapachem fiołków, a wszyscy o nich swego czasu mówili :))
No właśnie, tylko wbij się człowieku na rynkową pozycję Osram
UsuńHehehe :) Dobre! Moja nazwa niby oryginalna, a kojarzy się z płynem do naczyń ;) (I to na plus, bo zmywać lubię)
OdpowiedzUsuńHe he mnie się tam nie kojarzy ;)
UsuńChyba dostałabym drugą nagrodę, nadal jestem przed zmianą nazwy i boję się kolejnego faux pas, bo obecna nie chce mi już przejść przez gardło...
OdpowiedzUsuńNadal szukam ;)
Ha ha. Doceniam Twoje konkursowe starania :)i rozumiem Twoje obawy, jak się ma we krwi taki talent to ciężko się go pozbyć ;)
UsuńA ja myślę nad zmianą swojej nazwy:)
OdpowiedzUsuńJak Ci uwiera to pewnie! Trzymam kciuki. Też bym zmieniła, ale z moimi zdolnościami mogłaby to być zmiana na gorsze ;)
UsuńŚwietny tekst. Uwielbiam taki dystans :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki. ;) Jednak nie samobiczowanie ? ;)
UsuńDopoki nie zaczelam bloga i pozowania, nie wiedzialam jak wazna jest nazwa czy przydomek, jaki chcemy miec.
OdpowiedzUsuńTeraz troche zaluje, ze wybralam Cherry Bee, ale jest juz logo, jest slowo, ktore poszlo w swiat, wiec pozostaje mi przy niej zostac :P
Ostatnio tez uczestniczylam w procesie wybierania nazwy i doszlysmy do konsensusu. Czy bedzie to strzal w dziesiatke, czas pokaze.
Właśnie, jak juz cos tam jest i zaczyna się wokół jakiejś nazwy coś kręcić to ciężko potem zmienic , nawet jak się nie jest zadowolonym :)
UsuńSuper wpis;)
OdpowiedzUsuńHahaha i teraz wszyscy zastanawiamy się, co to była za nazwa? Majbaj? Majbara? Bajmara? Ehh :-) wprawnie napisane. Dawno nic mnie w taki przyjemny sposób nie ubawiło :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHehe. Pudło. Nie zgadniecie nigdy. :) Moja wyobraźnia nie ma granic ( niestety).Fajnie, że udało mi się Cię rozbawić. Pozdrowienia. I wpadaj, mam w zanadrzu trochę takich ( kompromitujących!) historyjek.
UsuńOch, mam dokładnie tak samo. W ogóle nie potrafię nazywać swoich tekstów a tytuł mojego bloga... cóż, brzmiał lepiej, ale okazało się, że na bloggerze jest już zarezerwowany, więc musiałam pokombinować. Z perspektywy czasu widzę, że przekombinowałam. Podobno da się nauczyć nadawania tytułów i nazw, ale ja zupełnie nie wiem, jak. W każdym razie nadal męczę się z wymyślaniem tytułów dla moich tekstów, bo początkowo nie wpadłam na to, że wpisy, z racji ich charakteru, mogłabym po prostu numerować.
OdpowiedzUsuńNiektóre nazwy firm są naprawdę śmieszne, ale za to zostają w pamięci na długo. A Oto przecież chodzi, by nas jakoś identyfikować. Realizując zamówienia na długopisy z logo widziałam różne nazwy trafne lub mniej. Ogólnie z nazwami można szaleć na tyle ile pozwoli branża :) A tak poza tym długopis przyjmie każdy grawer :)
OdpowiedzUsuńmontaż paneli podłogowych
OdpowiedzUsuńukładanie parkietu
budowa fundamentów
budowa domu pod klucz
remont pokoju
remont domu
rozbudowa domu
wykonanie gładzi
malowanie sufitu
układanie parkietu
ocieplenie elewacji
instalacje gazowe
klimatyzacja
wentylacja
malowanie ścian
gładź
przybudówka
remont kuchni
układanie płytek ceramicznych
montaż sufitów podwieszanych
docieplenie elewacji
wymiana instalacji elektrycznych
wykańczanie wnętrz pod klucz
Zainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńHihi. Czasem przejeżdżam lub przechodzę przez miasto i zastanawiam się skąd pomysł na jakąś nazwę firmy. Ludzie mają naprawdę zabawne pomysły.
OdpowiedzUsuńA macie pomysł na fajną nazwę sklepu z artykułami do domu? Mam wrażenie, że wszystkie są takie oklepane już, na pewno kolejny sklep ze słowem home się już nie przyjmie. Planuję rozkręcić biznes, dowiedziałam się już, że będzie trzeba zamontować bramki, sygnalizatory dźwiękowe, sklep od takiej strony organizacyjnej to już nie lada wyzwanie zanim rozpocznie się sprzedaż.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że stworzenie chwytliwej nazwy to naprawdę czasem burza mózgów, aby wyszło coś świetnego, dlatego takie rady są ważne.
OdpowiedzUsuńNo nazwa na pewno musi być chwytliwa i musi zwracać na siebie uwagę, aby móc przyciągnąć klientów, jak i czytelników Waszego bloga.
OdpowiedzUsuńNazwa zawsze w odpowiedni sposób musi być wymyślona, ponieważ musi być chwytliwa. O tym trzeba najbardziej pamiętać.
OdpowiedzUsuńNo z nazwą czasem trzeba się troszkę natrudzić, bo na pewno wszystkim zależy na świetnej nazwie, a nie jest to wcale aż takie łatwe, aby taką nazwę znaleźć.
OdpowiedzUsuńNazwa na pewno musi być bardzo chwytliwa, więc trzeba sobie dobrze o tym wszystkim przemyśleć. Skorzystajcie sobie i sprawdzajcie co i jak. Będziecie z odpowiedniej nazwy zadowoleni.
OdpowiedzUsuńA są jakieś firmy może, które zajmują się szukaniem i tworzeniem odpowiednich nazw? Może to będzie jakaś fajna i ciekawa inspiracja. Co sądzicie?
OdpowiedzUsuńZerknijcie - https://dworekarkadia.pl/konferencje.html
OdpowiedzUsuńInteresują mnie sale konferencyjne w Lublinie. Czy macie jakieś sprawdzone miejsca, po których można oczekiwać solidnego standardu? Jakieś pewniaki, sprawdzone propozycje?
Zdecydowanie wiele osób ma problem z wymyślaniem nazw firm.
OdpowiedzUsuńWymyślenie oryginalnej nazwy to nie lada wyzwanie!
OdpowiedzUsuńWymyślenie odpowiedniej nazwy bywa trudne...
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł!
OdpowiedzUsuńCiekawe wnioski
OdpowiedzUsuń